żeby ujęcie wierszów kilku, wzmocniło wrażenie całej mowy tej, która się kończy groźbą „za morza cię przerzucim“[1]. Ale i w widzeniu się z królem i w epizodzie o Tatarach, wszędzie równa utrzymana siła i piękność epopeiczna. Kawałek później nadesłany, gdzie Kmicianka złorzeczy losom, jeśli śmiem zdanie wyrazić, nieco odbiega od natury serca rozkochanego, Skoro się dowiaduje o olśnięciu kochanka, nie wyrzekać ale pobiedz powinna do niego, pobiedz, by mu za towarzyszkę wieczną się zaofiarować. Dopiero gdy zastanie że już poświęcony, w tedy wolno jest złorzeczyć, bo duchowa zapora stanęła nieprzeparta między nim a nią. Dopóki się nie przekonała o tem, dopóty niech dniem i nocą, lotem strzały, biegnie rzucić się w objęcia ślepego, stokroć droższego od chwili, w której losu ręka przekrzywiła jego ży cie![2] Oto są uwagi, które drogiemu panu ośmielam się podawać.
Racz rozważyć czy się nie mylę, racz przebaczyć, że z krytyką moją występuję; powinienbym raczej mil czeć tylko, i dziwić się temu coraz potężniejszemu rozwijaniu się siły poetyckiej, temu duchowi co rośnie ci w piersiach, łaskawy panie, kiedy nas młodych tak nieraz opuszcza! Ledwom zdołał nakreślić te słów
- ↑ Pierwiastkowo autor umieścił był, w odpowiedzi Stefana na kuszącą mowę króla, ustęp, w którym opisuje tryb wojny, jakiego chce przeciw niemu użyc. Jest to zręczny, godny uwagi, opis wojny partyzanckiej. Później uznawszy słuszność spostrzeźnia, że Czarniecki nie powinien wydawać się przed Karolem z tajemnica sposobu wojowania, jakiego się chwyci, przeniósł autor ten opis w inne miejsce, do Pieśni VII od wiersza 801 do 830.
- ↑ Mowa tu o epizodzie Kmicianki i młodego Szembeka, której początek znajduje się w Pieśni IX, od wiersza 749 do wiersza 1224. Rozwiązanie zaś całej rzeczy jest umieszczone w Pieśni XI, od wiersza 167 do 338.