Strona:PL Z Krasiński Listy (Lwów) 3.djvu/158

Ta strona została przepisana.

nią planetarnego życia a następną wiecznego. Pewnie nie możesz się domyśleć, czemu się tak ośmiertelniam? Słuchaj. Odkryto najchrześciańsze odkrycie, jakie dotąd zdarzyło się w królestwie natury. W istocie, chrześciaństwo w naturze nie może się dokładniej wyrazić, jak przez ciało eterowe, którego własnościami, miłosiernie pozbawiać nerwy wszelkiej boleściwości, a z drugiej strony duszę wprowadzać w stan pośmiertnemu zupełnie podobny, i jej wykazywać jej nieobalalną niczem i niespożytą nieśmiertelność w stanie takowym. Dwomam próbował nawroty; zawszem doznał tychże samych wrażeń zupełnego oddzielenia duszy od ciała, zgoła śmierci. Uważaj. Z razu, gdy do nozdrzy szerokoszyjny flakonik przytkniesz, a ustami powietrze wypuszczasz, wciągając parę eterową nosem, (dwóch uncyj w flaszce dość), z razu uczuwasz najlżejszą lekkość, ptasiejesz, szukasz kędy skrzydła twoje, wyciągasz ramiona, które piórami się stały, czujesz że mógłbyś przez wszystkie drogi mleczne na przebój się przedrzeć, wszechświat przejść i dojść aż do Pana Boga. Na tem pierwsza chwila się kończy. Ciągniesz dalej w płuca. Nagle, z nieśmiertelnej polotności, wpadasz jakoby w pobliże śmierci wiecznej, ciemności bez miary, walących zewsząd ku tobie. Zdaje ci się, że twój żywot przed tobą stoi, pod postacią widnokręgu z światła błękitnego. Co chwila ciemności zalegają go szerzej. Doskonale wiesz, że to śmierć cię zajmuje, że to śmierć idzie. Przytem przytomność masz wyborną, i do przytomnych ciągle się odzywasz, tłómacząc im co się tobie wydarza. W miarę jak ciemności coraz bardziej zachwytują ten widnokrąg, to jest ciebie, ten widnokrąg istnienia twego żywotnego, tem mniej obcować możesz z ideami lub wyobrażeniami, w tobie samym bę-