i części tylko zapatrzony: zewnętrzny mechanizm życia ziemskiego rusza się w nim, ale głęboki wieczny jego organizm gdzie? Gdzie wiara życia, gdzie to, co wszystko rozsypane skupia, wszystko rozmaite jednoczy, wszystko sprzeczne w końcu godzi i tożsamuje. Wielki to mistrz na dysonanse — dysonanse są połową życia; lecz gdzie przejście w harmonią, w ogół, w nieskończoną prawdę i piękność, w tę drugą wyższą życia zarazem i połowę i całość? Czem w stosunku do filozofii historyi taki wielki historyk jak Tacyt, tem w stosunku do pomysłu poezyi taki wielki poeta jak Szekspir: wielki zaiste, lecz niedorównywający całemu pomysłowi poezyi. Wiele w nim jeszcze martwego, nierozbudzonego, nieprzypomnianego lub niewskrzeszonego, bo to na jedno wypada; i brak tego, czego niema w nim, a ku czemu dysonanse jego same z siebie się garną, czego dysonanse jego się domagają, brak ten właśnie nazywam złym duchem Jego. I w naszym wieku, na stanowisku naszem, chcę i żądam, byśmy się strzegli takiego nierozwiązywania fałszywych akordów, takiej wyłączności w ostawaniu się w pośrodku szczegółowych partykularności, niepodwyższonych do właściwej im prawdy, t. j. do pojęcia, że nie są rozsypką marną ślepego losu, ale że owszem podobne do żyjących członków jednego ciała, do żyjących części jednego organizmu, do płynących fal jednego życia. Poezya, tak jak wszystko reszta, rozwija się coraz wyżej, a gdy mędrkując, krytyki bełkocą o jej upadku, ja nowy wschód jej przeczuwam, nową gwiazdę jej widzę! Dopóki ducha, dopóty poezyi, bo jest formą konieczną ducha. Duch odbija się sam w sobie pryzmą poezyi. Natura jest poezyą przyrodzoną Boga! nigdy niepoczęta, nigdy nieskończona! A ta sama władza,
Strona:PL Z Krasiński Listy (Lwów) 3.djvu/20
Ta strona została przepisana.