Strona:PL Z Krasiński Listy (Lwów) 3.djvu/363

Ta strona została przepisana.





LXXXIX.


Plombières. 1858, 17 sierpnia.


Nie odpisałem ci dotąd, bom był i zatrudnion i cierpiący, szczególnie tych dni ostatnich okrutnie mię mój zwykły napad kurczowy katował. Odpisz mi do Paryża 22 Penthièvre i powiedz, czybyś w razie danym gotów był pierwszego septembra znów znaleźć się o tej samej godzinie w Kehl i pojechać znów ze mną na dni kilka do Frankfurtu? Gdybyś mógł, wielebyś mnie tem udobrodzieił. Kąpiele tutejsze zrazu były mi pomogły, lecz teraz znów zapadłem w stan, w którym mię oglądałeś, gdyśmy się rozłączali. Pomnę, że w owej chwili chciałem ci wystawiać, że jest czczą abstrakcyą myśleć, mówić i pisać o Bogu, a żadnym czynem nigdy, żadnym obrzędem nie łączyć się, nie obcować z zaświatem, wojskowy coby chciał tak służyć, niedługoby w wojsku mógł się ostać, marnem i niebyłem wszystko, co w czyn się nie wciela. Lecz ty sam doskonale wiesz o tem. Jeśli się obaczym, to szerzej pomówim o tem. Ściskam cię z serca głębi.

Twój.

Napisz do mnie 21‑go do Paryża, gdyż stąd 20‑go ruszam.