Ta strona została uwierzytelniona.
ADAM.
Sąd ostateczny. Pękaj ziemska glebo
Pod surm tych hukiem, co mierzy aż w niebo,
Którego brama z mroków się wynurza.
Wnet ludzkość bieży z wszystkich krańców świata,
Jak tuman śnieżny, gdy go żenie burza
I na dolinie staje Józefata.
Bóg zasiadł. Ludzkość wnet przejęły dreszcze.
Cisza. — Gdzie Adam? Czy nie powstał jeszcze?
Na rozkaz Urjel z Adamem na przedzie
Wśród niemej rzeszy szybkim zmierza krokiem
I do stóp tronu Zmartwychwstańca wiedzie.
Drży cały, blednie Adam przed wyrokiem.