Ta strona została uwierzytelniona.
Napiąłem struny, otarłem pył,
Pająk się spuścił ku ziemi,
Jęknęły tony. Jam o tych śnił,
Co leżą w grobach tych — niemi —
Proch, pył.
Dziś we mnie pieśń ta, jak niegdyś śmiech,
Tęsknotę budzi straszliwą;
Zda się, szum wichrów słyszę u strzech,
Pogwizdy śnieżyc nad niwą —
Nie śmiech.
Miast radość wzbudzać ta nasza pieśń,
Dziś tylko płacze i kwili
Echem tych grobów, porosłych w pleśń,
Gdzie śpią ci, co nam nucili —
Tę pieśń.
Umilkły tony. Zapada mrok,
Gitarę wieszam na ścianie.
Ktoś jęknął. Myśli snuje się tłok,
Słyszę na schodach stąpanie.
Noc... Mrok...
Odtąd gitary nie tknąłem już —
Po co mi szukać tych wrażeń.
Gdy ze snów naszych — jak świty zórz
I z tęsknot onych i marzeń
Nic już...