Strona:PL Z bratniej niwy.djvu/45

Ta strona została skorygowana.

ŁZY.

Ojciec mi skonał... Duch zrzucił kajdany
I w znak rozstania musnął starca lice,
A jam u łoża niemy stał, stroskany,
I na jarzącą patrzał wciąż gromnicę,
Co łzy woskowe roniła na ziemię.

W przededniu wiosny, w słotny dzień marcowy
W swych dni zaraniu ducha brat wyzionął...
Gdy ciało w trumnie spoczęło, u głowy
W dwa rzędy szereg jasnych świec zapłonął,
Co łzy woskowe roniły na ziemię.

Gdy składam w coraz nowy grób i nowy
Szczątki ziemskiego drogich mi istnienia,