Strona:PL Z obcego Parnasu (antologia).djvu/033

Ta strona została uwierzytelniona.
Podział ziemi.




Weźcie świat sobie, rzekł z niebios wyżyny
Jowisz do ludzi, weźcie ziemię całą;
Podzielcie wszystko na wieczne dziedziny,
Byle w braterskiéj zgodzie się to stało.

Więc daléj! rusza się wszystko co żywe,
Śpieszy się każdy i młody i stary:
Rolnik zagarnia urodzajną niwę;
Strzelec — gęstwiny i zarosłe jary.

Kupiec zapełnia olbrzymie spichlerze;
Opat wziął wzgórzy najpiękniejsze wina;
Król wszystkie drogi w opiekę swą bierze,
Mówiąc podróżnym: moją dziesięcina.

Już po podziale przybył wieszcz z daleka,
Szuka dlań cząstki myśl jego znękana;
Lecz próżno w okół wieszcz wzrokiem powleka:
Wszystko oddawna miało swego pana.

„Więc mnie jednego twa łaska ominie,
Cóżem zawinił, o biada, mi biada!
O najwierniejszym zapomniałeś synie!”
Tak szerząc skargi, przed tron bożka pada.

— „Jeśliś się bawił w marzenia krainie,
Odpowie Jowisz, to sam winuj siebie;