Ta strona została uwierzytelniona.
Pan (biorąc w rękę jakiś obraz w kącie stojący).
To pański portret jeśli się nie mylę?
Lat temu dziesięć! byłem wtedy młody!
Dosyć podobny.
Jak dwie krople wody!
Tak!... dziś ma zmarszczki, twarz więcej zarasta.
Żona artysty (z koszykiem w ręku, do artysty po cichu).
Daj mi pieniędzy, muszę iść do miasta.
Niéma!
To dziatwa z głodu poumiera!
Ha!
Teraz to lepsza jest pańska maniera.
Tak, naturalnie, bo coś znaczy wprawa.
Brawo! to trafił te na nosku garby!
Trza tylko oczom dodać żywszéj farwy