Tak jest, tego właśnie.
Więc me gorące spełnia się żądanie!
Teraz dopiero sława mu rozbrzaśnie!...
Gdzież jest ten obraz, gdzie go szukać mamy?
Zaraz przyniosą i ustawią w ramy.
Teraz galerya niech się śmiało chwali,
Że w tym rodzaju ma obraz jedyny;
A świat niech wielbi wzniosłe księcia czyny,
Co sztukę kocha, wspiera najwspanialéj.
Zaraz przyniosą. Nic równego w świecie!
Ręczę, od niego ócz nie oderwiecie!
Co przez me ręce przeszło, któż to zliczy?
A przecież takiéj nie miałem zdobyczy!
Żal mi go oddać! A przyznam się szczerze,
I setnéj części człek za to nie bierze:
Bo téż ten obraz jest nieoceniony.
Tak go kupiłem od malarza żony:
Nieprzeciągnięty, bez najmniejszéj zmiany;
Tu się obejdzie całkiem bez fortelu;
Patrzcie, panowie, jak jest zachowany!