Strona:PL Z obcego Parnasu (antologia).djvu/073

Ta strona została uwierzytelniona.
Pierwszy mistrz

Co to za wprawa! Takich jest nie wielu!


Drugi mistrz

Cudna myśl, dłonią ziszczona natchnioną!


Uczeń

Nie mogę patrzeć, powieki me płoną!


Miłośnik

To boski obraz, raj myśli otwiera!


Handlarz

Bo téż to jego najlepsza maniera!


Inspektor

No, Bogu dzięki, już przynieśli ramy:
Daléjże chłopcy, zwijajcie się żwawo!
Teraz się właśnie księcia spodziewamy.

(wstawiają obraz w ramy, i znowu umieszczają go na stalugach).


Książe (wchodzi i przygląda się obrazowi).

Prześliczny obraz! wnet uczczą go sławą!


Kassyer (kładzie worek z cekinami na stół i wzdycha).


Handlarz (do kassyera).

Muszę zobaczyć czy to ważne złoto.