Strona:PL Z obcego Parnasu (antologia).djvu/273

Ta strona została uwierzytelniona.
LISOWCZYK.




Betlem Gabor rozbił tabor,
Postrach Wiedniem wstrząsł.
W imie Boże! Zaporoże
Pokręć tylko wąs.

Stój niemoto! zmiesi błoto
Twych rohatyn las;
Bies się spłoszy i rosproszy
Nim poniosę raz.

Chcąc jeść kaszę, w stepy nasze
Szedł nie taki gość;
Kruki, wrony z obcéj strony
Brzydką gryzły kość.

My koczujem, nie czatujem
Wrogów, z których pył;
Te bułaty rdzę, nie z czaty,
Z ciepłych piją żył.

Nie z pierzyny do rodziny
Brzmiał kozacki róg;
Z krwi gęstwiny, państw ruiny
Dopytuje dróg.