Ta strona została uwierzytelniona.
Gdzie się wprosim, to wynosim
W licach spadek nasz:
Od strzał z lądów, — kul z wód prądów,
Tylko spójrz na twarz!
Wam wróg zgubą, a nam chlubą!
Z nudy w czarce śpim;
Jak się spijem, to się bijem,
Gdy niemamy z kim.
Niesiem karki, nie w podarki,
Weź Cesarzu swój.
Pohulamy, gdy wygramy;
Powiedz, gdzie wróg twój?
Tam Nieczaju przy Dunaju.
Hura! Sicz brzmi już,
A pod górą czarną chmurą
Jak noc powstał kurz.
Betlem Gabar odbiegł tabor;
Za nim postrach gna.
Z Windobony bją pokłony
Sławian hura ha!