Strona:PL Z rozmyślań Polaka.djvu/007

Ta strona została uwierzytelniona.
1. PRACA.

Stanąłem przy wyrobniku, który na taczkach wywoził piasek z rzeki.
— Co? Ciężko? — powiedziałem.
— Wytrzymać można! Człowiek przez osiem godzin tyle piasku wywiezie, ile się da, a potem już tylko odpoczywa. Ale wczoraj pisałem list do córki, która jest w Ameryce, tylko jedną kartkę, a mówię panu, spociłem się, aż woda ze mnie kapała. A pan czem się zajma?
— Piszę artykuły do druku.
— To ciężko — rzekł.
— Wytrzymać można. Człowiek przez osiem godzin tyle myśli i napisze, ile się da, a potem już tylko odpoczywa. Ale wczoraj spakowałem i zniosłem z drugiego piętra dużą walizę i mówię wam, spociłem się, aż woda ze mnie kapała.