Strona:PL Załęski - Przekład pieśni Sarbiewskiego i inne poezye.pdf/10

Ta strona została przepisana.

Już dni i lata jasne zabłysnęły,
Płyną z tych zródeł z których wprzód płynęły:
Spuszcza nam niebo i złoto rzęsiste,
I perły czyste.

Że to prawdziwie na twoie festyny
Opiewam w Wrześniu, zaświadczą krainy;
Że znów Saturna wieki zajaśniały,
Stwierdza świat cały.

Już złote dziadów i święte zwyczaie,
Już światło z Tule wraca w nasze kraje,
Już cnota niegdyś smutna i stroskana
Chodzi różana.

Już mruczy strumień, wylewa na błonie,
Mlekiém i miodem płynie po zagonie,
Kipią nektary i rzucaią piany
Z brzegów na łany.

Bujnieysze zboża miotaią kłosami,
Jak kiedy morze igra bałwanami,
Buja się pole obfitemi plony,
Upał zmnieyszony.

Chodzą rozliczni za trzodą skotarze,
Wabią koniki graiąc na fujarze:
Ryczą pagórki, lasy oddychaią,
Cielce igraią.

Skaczą i góry, śmieią się i skały,
Niegdyś ponure, gdy pokóy ujrzały: