Tobie Oyczyzna w niebie obiecana!
Ja Cię niewątpię, bo znam wolą pana,
Wniosę a wzniosę nad Epiru góry
Sławne i wyższe nad najwyższe chmury,
Nad grzbiety nawet Pindu tak potężne
Wzniosę Urbanie. Ujrzysz niedołężne
Miasta i ludy pod swoiemi nogi,
Wstrząśniesz powietrze, zdziwisz niebios progi.
Ztamtąd to lądy i rozległe wody
Rzeki i pola, góry i miast grody
Uważać możesz pod Tobą będące,
I zliczyć w morzu wyspy pływaiące.
Tobie iuż Hemus barbarzyńskie czoło,
Z przykremi skały zniża na około,
Drży góra Korynt w obłoki wzniesiona,
Wielkim pałacem od wieków wsławiona.
Trzykroć padł Otrys, i potrzykroć razy
Upadły Ossy urwiska i głazy,
Rodope śniegi, i trzykroć laury
Zniżył grzbiet Pindu niebotycznéy góry,
Trzykroć i Cyntus poświęcon dla Feba,
I przykra Cyrra która sięga Nieba.
Wesoł Cyteron że dzwiga na sobie
Las wawrzynowy poświęcony Tobie,
Cieszą się góry pangieyskie choiną,
Że iéy ramiona dla ciebie rozwiną,
Że się przed wozem pokłonią wesoło,
Że po ich grzbietach zawarczy twe koło.
Strona:PL Załęski - Przekład pieśni Sarbiewskiego i inne poezye.pdf/14
Ta strona została przepisana.