Ta strona została przepisana.
Nie tak środziemne pruie okręt nurty,
Pchnięty wiosłami z téy i owéy burty,
Nie tak choćby miał i wiatrem wydęte
Żagle rospięte.
Wszystkie godziny pan morza i ziémi
Puszcza na przestwór skrzydłami lotnemi:
Część jeszcze w gniaździe i na przyszłe lata
Rośnie dla świata.
PIEŚŃ 5.
Pochwały Urbana Osmego[1].
Późniéy Urbanie, zabrzmią surmy moie
Przy wzięciu Pyru, i walki i boie:
Bo teraz muza co ci wierną była
Miłą dla ciebie lutnią nastroiła.
Przez ciebie wieki żelazne zginęły,
A wieczno trwałe złote zabłysnely,
Wieki szmaragdem, perłą ozdobione,
Swieżym szkarłatem wkoło ustroione.
Już znowu płyną nektary rzekami,
Kapią balsamy pod siedmiogórami,
- ↑ W Edycyi Paryskiéy 1759. taki iest napis téy pieśni: Do Urbana osmego. Sławi iego Papiestwo, które się nieśmiertelnem stanie, z przyczyny Dóbr wszelkịch.