Serca twoiego widząc skromne grody
Przeydzie fortuna bez naymnieyszéy szkody:
Jeśli ią wstrzymasz groźnemi słowami,
I zaczniesz ranić bezbronną grotami;
Jeśli iuż zacznie twe groby przewracać,
Mięszać z popiołem i w popiół obracać,
Wtenczas dobyway wolności oręża,
Day w boju przykład rostropnego męża.
Wszystkie iéy groźne i nagłe wystrzały,
Nie tam ugodzą, gdzie ugodzić miały.
I czyli ona na twóy ród uderzy,
Czy też na cnotę swe groty wymierzy;
Broń się z zapałem niebądź iednak mściwym,
Nie czerniy nigdy słowém obelżywém.
Piękna to zemsta dla szlachetnéy duszy
Gdy iéy złośliwa obelga nie wzruszy;
Gdy nic nie mówi, tylko się rozśmieje,
Gdy zawsze twarzą wesołą jaśnieje.
Kto się sam dobrze, jaki iest, poznaie,
Niech wewnątrz chwali, niechay wewnątrz łaje.
Ja się ust ludzkich bynaymniéy, nie boję,
Ja przed zawiścią na placu dostoię:
Tak się niech prawa bojaźń zachowuie.
Już teraz żądzom prawa przepisuię:
Wszystkiego gdziesiś, a siebie sami,
Szukać nie chcemy, siebie rzadko znamy.
Ten bogacz w złoto, lecz w cnoty ubogi,
Ten znów rozbity, wzywa wszystkie bogi,
Strona:PL Załęski - Przekład pieśni Sarbiewskiego i inne poezye.pdf/38
Ta strona została przepisana.