Ta strona została przepisana.
PIEŚŃ 26.
Do Nayświętszéy Panny Matki, gdy głód, woyna, i powietrze trapiły Polskę.
Królowo Nieba obłokiem niesiona,
Spuść się łaskawie z twych przybytków łona,
Spuść się na niwy Hypanu nadbrzeźne
W pegazy śnieżne.
Niech nas nawiedzi i Syn Twóy kochany
Skrzydło lotnemi otoczon niebiany,
Pokóy i zdrowie, i dostatek błogi
Z krzywemi rogi.
PIEŚŃ 27.
Do Klaudyusza Rufa. — Groby i mogiły królów za szkołę dla siebie uważa.
Mnie ni żarty Demokryta,
Ni bogate wszędzie ryta
Cekropiyska galerya,
Ni głos który się odbija
W gmachach wielkich, głos żarliwy,
Głos uczących, głos swarliwy.
Nie zaymuie: mnie niebawi
To, co motłoch zawsze prawi,
O Panecym: i to wcale
Nie zachwyca, czem zuchale
Pytagora zwolennicy
Oddychaią w swéy mownicy.