Patrzay iak Urban swą choynością słynie,
Jak każde zrzódło miodem, złotem płynie,
Patrzay, a uwierz, będziesz szlachetnieyszy
Nad złote zrzódła Lidyi głośnieyszy.
Jeśli iuż w boju mąż sławą okryty,
Jeśli i złoto, i sztucznie wyryty
Tryumf na srebrze zapala, unosi,
I napis który tysiąc pochwał głosi:
Jeśli cię posąg Koryncki zachwyca,
Ubiór, postawa i dzielna prawica,
I wieść stugębna co na głazie siędzie,
I wiecznie sławić bohatyra będzię:
Jeżeli pragniesz by cię ubóstwiały,
By na twarz świetną twe wnuki patrzały;
Usiluy wstąpić, iako rycerz prawy,
Waleczną śmiercią do świątyni sławy.
Niech się twarz twoja w twarz Achilla zmieni.
Niech jak Hektora twa się dłoń rumieni,
Byś się stał godnym Tymontesa ręki,
Godnym Syrakuz gdzie natury wdzięki:
Byś zyskał chwałę, chwałę nieskończoną,
Za koszta małe, i trudy łożone,