Strona:PL Zamek Kaniowski (Seweryn Goszczyński) 017.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

« Potem dwór jaki, a jakie ubranie!
« Ze, z resztą, w szczęściu niemogę być takiem
« Choćby z najpierwszym złączona kozakiem.»
— « I ty go słuchasz, kochana Orliko?»
Przerwał Nebaba; a nagłe przerwanie
Dosyć odkrywa, jak wzmianka o panie
O serce jego odbija się dziko.
« Lepiej byłoby niesłuchać, Orliko!
« Jednak ty kochasz tylko mnie samego?»
Tak wrzące, nagłe były słowa jego,
Że między niemi dosyć czasu minie
Nim na odpowiedź zbierze się dziewczynie:
— « Ach! tybyś może mniej uwierzył mowie.
« Czy ciebie kocham, niechaj ci to powie!»
I pocałunek płonącej miłości
Złożyła, w ogniu, na usta zazdrości.
— « Orliko, słuchaj: niech go niebo strzeże
« Kogo postawi piekło między nami!
« Jutro, dziś jeszcze!.. Widzisz o-te wieże
« Widzisz, Orliko, ten bór za wodami?...
« A czyliż darmo i ja noszę szablę?