Strona:PL Zamek Kaniowski (Seweryn Goszczyński) 032.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

Wszystko niedobrze: nie czas myślić dłużéj,
I dłużej czekać; bo, hasłem wiadomem,
Z zamkowych ganków trąba się ozwała,
I strzał wieczorny zamkowego działa
Zatrząsł Kaniowa okolice gromem.


16.

Czy się spodziewać starosty[1] przybycia?
Czyli patrona pana rządcy święto?
Że tak zamkową salę wyprzątnięto;
Stół ustrojono w kosztowne nakrycia,
Jasnem go srebrem suto zastawiono;
A, tak jak wielka, przez stołową salę,
To na zwierciadłach, to w rzniętym krysztale,
Jarzące światła rzęsnym blaskiem płoną.
I sam pan rządca, wieczorem, przebrany
W nową czamarę, w pas złotem kapiący,
Rozkazał: aby strojono torbany,
By czystą odzież oblekli służący,
Hojną wieczerzą by zastawić stoły,

  1. Jana Potockiego, dziedzica tych włości.P. W.