Strona:PL Zamek Kaniowski (Seweryn Goszczyński) 039.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

Wszakże mu ona gotuje uściski:
Widać w jej ruchach, widać to w jej oku.
Kozak na wszystko odważa się śmiele;
Niezmruży powiek, niecofnie się w kroku.
Już, opętana, w konwulsyjnym rzucie,
Ma w jego ustach złożyć ust swych czucie;
Już chwyta szyję dłońmi wywiędłemi;
Już..., i, omdlała, leży już na ziemi....
Tylko, pod pięścią, skronie zachrupały,
A na oblicze zdroje krwi buchały.
« Ho-hop, szatanie! Bierz teraz co twoje!»
Mruknął ataman, i szedł w drogę swoję.


24.

« Tam, tam! gdzie widać ognie pod tą puszczą.
« Do niej się kieruj; zawsze, zawsze do niéj!
« Tylko niech prędzej twoje wiosło goni,
« Tylko niech ciszej wody przy nas pluszczą.
« Przeprawa trudna, a drogi czas krótki.
« Ciszej, a prędzej!» Tak kozak ostrzega
Kiedy u brzegu wstępował do łódki,