Ta strona została uwierzytelniona.
« Wytrwałość, dzieci! Bądźcie tylko śmieli,
« Naszem to będzie co mamy przed nami!
« Pod samem miastem ten bajrak[1], czy wiécie,
« Co się rozrasta pomiędzy jarami?...
« Tam do godziny zmierzchu doleżycie.
« Ja później będę, skoro do wieczerzy
« Wezwie nas gwiazda co w zamku na wieży!
« No! w imię trójcy! ruszaj gdzie kto może!»
Jak w tuman iskier rozdęte płomienie,
Jak spiących nagle przerwane widzenie, —
Tak razem zgaśli zwinni jezdcy w borze:
Tu się w promieni tysiąc rozskoczyli,
Tu, między pniami, jeszcze majaczyli,
A tu i śladu po żadnym już niéma;
Niby zaklętych pochłonęły drzewa
Przed śmiertelnego słabymi oczyma:
Pusto, — sam tylko duch boru powiewa.
A za nim nagie klaskają konary;
Pod niemi rumak majaczeje kary;
- ↑ Bajrak: lasek zarosły śród wąwozów. P. W.