Ta strona została uwierzytelniona.
Wielohradzki oczami pokrytemi bielmem śledził teraz jéj wysmuklą sylwetkę, odcinającą się dokładnie wśród pustki drogowéj.
Nie śmiał biedz za nią, nie śmiał przemówić słowa.
I tylko patrzył...
Wielohradzki oczami pokrytemi bielmem śledził teraz jéj wysmuklą sylwetkę, odcinającą się dokładnie wśród pustki drogowéj.
Nie śmiał biedz za nią, nie śmiał przemówić słowa.
I tylko patrzył...