Strona:PL Zapolska - Wodzirej T. 2.djvu/240

Ta strona została skorygowana.
XIII.

W duszy Teci powstał bunt.
Był to rodzaj opadnięcia nagłego przewiązki, którą miłość założyła jéj na młode oczy.
Dziewczyna miała grunt silnie romantyczny, lękliwy i dziwaczny. Kochała Tadeusza sercem i wzrokiem. Lubiła harmonię jego urody, nie zdając sobie z tego sprawy. Pocałunki, któremi on ukradkowo obdarzył jéj szyję i usta, nie działały na jéj zmysły długo i tylko wywoływały w niéj nieprzyjemne zmieszanie, wrażenie raczéj przykre i trwożliwe. Powoli jednak, oswajając się z tą pieszczotą, Tecia zaczęła w niéj rozróżniać pewne wibracye nienormalne i przerażające.
Zastanowiła się nad tém zjawiskiem, i instynkt kobiecy odkrył przed nią szpetotę pocałunku bez przywiązania, jedynie dawanego i odbieranego dla wywołania summy pewnych wrażeń.
Tecia zrozumiała, iż Tadeusz nie kochał jéj ni-