Strona:PL Zenon Przesmycki - Z czary młodości.djvu/056

Ta strona została przepisana.
Babie lato.


Babie lato! babie lato!
Pajęczyny srebrną szatą
Krzewy odział wiatr bogato,
Jak przejrzystą mgłą.

Słońce świeci znów ogniściej,
Zczerwieniała zieleń liści,
Do jarzębin krasnych kiści
Roje ptaków lgną.

Pstre motyli krążą stada,
Sąsiek — wróbli sejm obsiada,
Na topolach wron narada,
Krzyk, świst, hałas, gwar!

Zda się, wraca letnia pora,
Owad wije się z wieczora,
O południu u jeziora
Zioła warzy skwar.