Strona:PL Zenon Przesmycki - Z czary młodości.djvu/079

Ta strona została przepisana.

Zarzuca ramion sieć
Na jego szyję:
»Leć, pocałunku, leć,
Niech motyl pije!«

Orzeźwion powstał bóg:
»Słodka dziewczyno,
Na jaki wstąpisz próg,
Tam łzy niech giną.

»Niech pocałunek twój
Cud sprawia boski,
Ból koi, rzeźwi znój,
Rozwiewa troski.

»Lej w życie słodki czar,
Ty wieczne dziecię,
Niech ludzie niebios dar
Widzą w kobiecie!«