Ta strona została przepisana.
Obraz, słuchała dziejów Lancelota,
Które-m jej czytał, — senna, rozmarzona...
Nagle zbudziła ją tkliwa pieszczota,
Jam cały drżący cisnął ją do łona.
Drgnęła — wstać chciała — lecz zbrakło jej siły
I wpółomdlała padła mi w ramiona.
O upojenie, tak blizkie mogiły!