Strona:PL Zenon Przesmycki - Z czary młodości.djvu/145

Ta strona została przepisana.
*

Ot, wieczornica! — W szumie
Wrzecion brzmi piosnka miła,
Przy tęsknej, rzewnej dumie
Budzi się wspomnień siła.

I lecą baśnie, czary,
Podania, gadki, sny,
Aż gęślarz wstaje stary,
Wzruszeniem głos mu drży.

I pieśń prastarą pieje
O kraju, w którym wiatry
Hulały i zawieje
Od Bałtu aż po Tatry.

Źle było! Skałę stali
Wśród tych zawieruch, burz,
Rycerze w stali cali,
W świt wierząc przyszłych zórz.

Lecz zwolna zrąb się chylił
Budowy do upadku,
I puszczyk głucho kwilił
Na chwiejnym maszcie statku.

Już w sercach wszech zwycięzki
Spodlenia sztandar wiał,
Waliły się wciąż klęski,
Jak straszne złomy skał.