Strona:PL Zenon Przesmycki - Z czary młodości.djvu/180

Ta strona została przepisana.

Widziadłem srebrny słup,
Złudzeniem jego moc,
Po wierzchu skrzy się grób,
A w wnętrzu czarna noc.

Rodzimy tylko blask
Da głębiom światła chrzest:
Księżyca srebrny kask
Od słońca srebrnym jest.

Odbitym blaskom brak
Przenikających sił;
Ta święta moc — to znak
Słońc żywych, ognia brył!

I póty próżnym twój
Jęk będzie, głębi mórz,
Aż z mrokiem stoczy bój
Słonecznych rozświt zórz,

Aż tysiąc złotych strzał
Porazi nocy straż,
Aż każdy grzmiący wał
Odbije słońca twarz!

*

Nad tonią siedzę fal,
Wsłuchany w tęskny szum —