Ta strona została przepisana.
O pieśni, przemów ty symfonią nieskończoną!
Niech z oczu trysną łzy, burzliwie zadrgnie łono,
Niech mchem porosły głaz uczuje ognia żary,
Niech zdumion ujrzy czas, jak pierzchną zwątpień mary.
O pieśni, karz i sądź, grzmij w serca strupieszałe,
Mojżesza laską bądź i twardą rozbij skałę,
Niech feniks natchnień znów z popiołów zimnych wzleci
I gwiazdą wielkich snów lśni długi ciąg stuleci!