Strona:PL Zieliński Grecja niepodległa.pdf/135

Ta strona została przepisana.

gorasem», co miało oznaczać «zwiastowany przez Pitję». Mieszkańcy Samosu wiedzieli o tej przepowiedni i dzięki niej jeszcze goręcej kochali i szanowali cudownego młodzieńca. Ale wiedział o przepowiedni także i Polikrates i z nieufnością i lękiem śledził rozwój i postępy chłopca. Znał doskonale radę, jaką niegdyś Periandrowi dał tyran Miletu, Trazybul. I oto, przyjaciele Pitagorasa zrozumieli, że życie tegoż jest w niebezpieczeństwie; z ich pomocą zbiegł on nocą potajemnie z Samosu i dotarł do Miletu, gdzie ojciec jego miał dobrych znajomych i wyrobione stosunki.
W Milecie Pitagoras obfitą znalazł strawę dla swej żądzy poznania. Mądry Tales, coprawda, już nie żył; ale szkoła jego kwitła i święcie naukę jego pielęgnowała. Bezpośredni uczeń jego, Anaksymander, godził się z tem, że wszystko, co żyje, powstało z wody, lecz pytał sam siebie, z czego powstala sama woda. I ponieważ tego prapierwiastka określić nie mógł, przeto nazwal go «nieokreślonym». Anaksymander, zresztą, także już podówczas nie żył. Następcą jego myśli był uczeń jego, Anaksymenes. Ten nie uląkł się określenia tego, co było dla jego nauczyciela zagadką: podług jego nauki, na początku było powietrze, z powietrza przez zgęszczenie powstała woda, a następnie i ziemia, przez rozrzedzenie zaś — ogień. Pitagoras chciwie chłonął tę nową dla siebie mądrość, słuchając wykładów Anaksymenesa, czytając ułożone przez Anaksymandra dzieło «o przyrodzie» — było to pierwsze dzieło filozoficzne — i skwapliwie chwytając wszystko, co opowiadano o Talesie. Pytanie co do pochodzenia świata zaciekawiało go również; ale najwięcej zajmowała go owa geometrja i wogóle matematyka, która z inicjatywy Talesa kwitła w jego szkole. Szczególniej dręczyło wszystkich zadanie, w jaki sposób zbudować kwadrat wdwójnasób większy od danego, t. j. jakiej długości powinny być jego boki wobec boków danego. Żadna dająca się wymierzyć wielkość nie dawała pożądanych wyników: gdy brano półtora — okazywało się zadużo; gdy brano jeden i dwie piąte — wypadało zbyt mało. A tymczasem