Strona:PL Zieliński Grecja niepodległa.pdf/148

Ta strona została przepisana.

szukać swego ojca, wziąwszy ze sobą wierną sukę Merę. Błądziła, błądziła — i nakoniec odnalazła nie ojca, ale jego grób. Z rozpaczy na grobie tym się powiesiła. Ale Dionizos nie pozostawił bez kary rozpaczy za swoim wybrańcem: za przykładem Erigony, dziewczęta tej wsi, gdzie zabito jej ojca, ogarnęła jakaś zaraza samobójstwa, sprawiająca, że jęły wieszać się jedna po drugiej. Przerażeni włościjanie zwrócili się do wyroczni i za jej wskazaniem urządzili święto Dionizjów Wiejskich, z jego igrzyskami i huśtawkami. Jak ongi z urazą zbrodniczą w duszy padali upici włościanie, tak samo teraz, lecz bez szkody, padają niefortunni zawodnicy z oślizgłego miechu; jak ongi w pętlicy śmiercionośnej kołysała się nieszczęsna Erygona, tak samo teraz, lecz bez szkody, kołyszą jej równolatki swe lalki i siebie, Przytem śpiewają też pieśni — „pieśni błądzenia” — na pamiątkę tejże Erigony i jej daremnych, dręczących poszukiwań.
W styczniu pogoda się wyjaśnia; nastają ciche dni „alcjońskie”, kiedy bóg morza Posydon uspokaja fale, aby swej ulubionej ptaszynie alcjonie (zimorodkowi) dać możność wylężenia piskląt w jej plywającem gnieździe. Na te właśnie dni słoneczne przeniesiono święto Lenajów, które w ten sposób, jak widzieliśmy, z drugiego stało się trzeciem w szeregu świąt dionizyjskich. Zaczynało się to święto wieczorem. Starszy kapłan wznosił do góry swą płonącą pochodnię, — na znak ten zgromadzony lud intonował pieśń, wzywając Dioniza, syna Semeli, dawcy na znak ten bogactw. Niedarmo nazywano go w tej pieśni synem Semeli; wierzono, że wyrósłszy udał się do królestwa cieniów po duszę matki, od pioruna Zeusowego spalonej niegdyś na zamku tebańskim, i poniósł ją w niebiosa. W zniesionej w niebo Semeli poświęcona była właśnie uroczystość Lenajów.
Uroczystość główna wypełniała dni następne. Ze wsi zjeżdżali się miejscowi bałaguli; z wozów swych, poprzebierani, śpiewali żartobliwe pieśni o tych, z którymi mieli na pieńku; tworzono pochód ze zwierzęty, przeznaczonemi na ofiarę, poczem, po zabiciu ofiar, palono części