Strona:PL Zieliński Grecja niepodległa.pdf/16

Ta strona została przepisana.

— Ateńczycy proszą was, zgodnie z obyczajem helleńskim, abyście wydali dla przyzwoitego pogrzebu zwłoki zabitego przez was ich króla Kodrosa.
Wodzowie osłupieli.
— Nikt z nas króla waszego nie zabijał.
Posłowie opowiedzieli im tedy, jak się rzecz stała. Żądaniu ich, oczywista, uczyniono zadość. W krótce zaś potem, Doryjczycy, zwątpiwszy o możności zdobycia Aten, zwinęli oblężenie i wrócili do swych siedzib.
Kodrosa pogrzebano z największemi honorami. Zwłoki jego, umyte i namaszczone przez członków jego rodziny, obleczono w szaty królewskie i wystawiono na przeciąg dwu dni w jego pałacu: wszyscy Ateńczycy przyszli, aby pożegnać swego wybawcę, i przez cały czas nie umilkał płacz pogrzebowy u jego łoża. Najlepsi pieśniarze i pieśniarki pokolei czyn jego wysławiali, przyczem obecni, uniesieni żalem, bili się w piersi, rwali włosy z głowy i rozdrapywali aż do krwi swe policzki. Poczem przy udziale całego ludu wyniesiono zwloki za wrota miejskie, zwane „Dypilońskiemi” (t. j. „podwojami”); tu złożono je w ziemi, usypano kurhan, na szczycie zaś kurhanu postawiono kamienny posąg syreny płaczącej, symbol wiekuistej żałoby ludu. Sam zaś kurhan obsiano żytem, aby w ten sposób dać poznać, że kiedyś i dusza pochowanego zmartwychwstanie dla lepszego i wiecznego życia.
Następnie postanowiono, aby miano króla, uświęcone bohaterską ofiarą Kodrosa, odtąd nosił jedynie ten z jego dożywotnich następców, który uosabiał gminę przed obliczem bogów. Obok niego postawiono wodza, dalej — zarządcę cywilnego, wreszcie — sędziego. Wszyscy oni zwali się archontami. Liczba ich zwolna, wskutek komplikacji spraw sądowych, wzrosła do dziewięciu, przyczem urząd ich z dożywotniego stal się jednorocznym. W taki sposób rządy monarchiczne w Atenach stopniowo przeistoczyły się w arystokratyczne.
Nie zapomniano też o Kleomantysie: jemu i jego potomkom ofiarowano najwyższy zaszczyt, jakim rozpo-