Strona:PL Zieliński Grecja niepodległa.pdf/185

Ta strona została przepisana.

padnie nam zapoznać się z życiem greckiem na wyspie przyleglej, na rozkosznej Sycylji, tej perle morza Śródziemnego.
Te same dążenia demokratyczne, które doprowadziły do upadku arystokracji w ltalji południowej, w tym samym mniejwięcej czasie obaliły rządy możnowladztwa i na Sycylji: lecz, jak to się dzieje zazwyczaj, nowa demokracja zrodziła z siebie tyranję. Jednakowoż tyranja sycylijska pod wielu względami różniła się od właściwej greckiej, co wynikało z odrębnych warunków kraju. Ludność grecka skupiała się w miastach, przedewszystkiem pobrzeża, oraz ziemi przyległej; wewnętrzną część wyspy zajmowali tubylcy «Sykelowie», bardzo nieprzyjaźnie usposobieni wobec greckich zdobywców. Oprócz nich zaś wypadało czoło stawić też innemu państwu, które chciwie kierowało wzrok swój ku błogosławionej wyspie: państwem tem była Kartagina, potężna kolonia fenicka na przeciwległym brzegu Afryki. Główne posiadłości kartagińskie leżały w zachodniej połaci Sycylji; stamtąd władcy fenickiej potęgi-rywalki zamierzali podbić ją całą. Jedyną drogą ratunku dla kolonij greckich było zjednoczenie; nieszczęście polegało tylko na tem, że zjednoczycieli było nazbyt wielu, wskutek czego miasta greckie więcej wojowały między sobą, niż przeciw wspólnym nieprzyjaciołom. Wszelako, powoli, z ogólnego zamętu wydźwignęły się dwa miasta, oba doryckie: Syrakuzy i Akragant, dwoje «oczu Sycylji», jak nazywano je odtąd. Ich władcy, Gelon syrakuzański i Teron akragancki, spokrewnili się ze sobą i ścisły zawarli sojusz. Wtenczas zaświtał dla Sycylji okres świetlany i pełen sławy.
Duszą wspólnej sprawy był Gelon, który dzielnego pomocnika znalazł sobie w bracie swym Hieronie; temu ostatniemu przekazał rządy w ich ojczystym, prastarym lecz drugorzędnym gródku, Geli. Swe Syrakuzy powiększył, zmuszając do przesiedlenia się do nich mieszkańców innych, pomniejszych miasteczek, które burzył bezlitośnie. Nie ufając demokracji oraz jej przywódcom,