Strona:PL Zieliński Grecja niepodległa.pdf/186

Ta strona została przepisana.

wspierał się na miejscowej arystokracji, wskutek czego i Delfy, wogóle nienawidzące tyranów, wobec niego zachowywały się życzliwie. Potęga jego rozrosła się tak dalece, że gdy Persowie, pobici pod Maratonem, ponownie jęli zagrażać Grecji, Spartanie udali się doń o pomoc. Gelon zgodził się, ale zażądał dla siebie czci i władzy naczelnego wodza wszystkich sił greckich. Znaczyło to, że hegemonja spartańska miała ustąpić miejsca hegemonji Syrakuz. Posłowie na to przystać nie mogli. — „Powiedzcież waszym państwom, — rzekł rozgniewany Gelon, — że w ich roku zabrakło wiosny.” Owe tedy sławne bitwy, o których wypadnie nam opowiedzieć w rozdziale następnym, rozegrały się bez udzialu Greków sycylijskich. Wszelako, nawet pozostając w domu, przysłużyli się wspólnej sprawie. Król perski, jako władca również i Fenicji, zawiązał przez nią stosunki także i z jej kolonją, Kartaginą. Obie strony umówiły się co do równoczesnego napadu na Hellenów ze wschodu i z zachodu. I oto, w tymże roku 480, gdy wojsko i flota Kserksesa ciągnęły na Grecję, armja kartagińska zalala zachodnią Sycylję i skierowała się na greckie miasta jej wschodu. Lecz Gelon spotkał ją nad pograniczną rzeką Himerą i rozgromił doszczętnie. Tem zwycięstwem nad Himerą odkupił wiele gwałtów, popelnionych w swem życiu. Pindar je wysławił, i żyło ono dlugo w pamięci Greków. Wkrótce potem Gelon umarł, pozostawiając tron syrakuzański swemu wyżej nadmienionemu bratu Hieronowi.
Pod rządami Hierona Syrakuzy rozkwitły jeszcze bardziej. Budowano tam wspaniale świątynie, jakkolwiek nie tąk olbrzymie, jak w Akragancie, gdzie jeńcy kartagińscy zmuszeni byli wznieść ku czci Zeusa świątynię, po dzień dzisiejszy gruzami swemi budzącą podziw podróżnika. Bito monety srebrne, najpiękniejsze w całym świecie greckim, ozdobę naszych zbiorów numizmatycznych. Rozwinęła się namiętność w podejmowaniu i częstowaniu gości, dzięki której «stół sycylijski» zasłynął na całą Helladę; ważniejsze wszakże i wartościowsze bylo powszechne zamiłowanie słowa w prozie i w poezji. Sądy były publiczne, jak