Strona:PL Zieliński Grecja niepodległa.pdf/187

Ta strona została przepisana.

wogóle w Grecji, — sprawa zatem nie obywała się bez mów stron obojga. W pozostałej atoli Grecji mowy te wygłaszano onego czasu bez kunsztu; tutaj zaś, w Syrakuzach, zrozumiano, że od mowy, zdolnej przekonać, zależy los całej sprawy, wskutek czego tu po raz pierwszy ukazali się mistrzowie wymowy — t. zw. retorzy. Najsławniejszym z nich był niejaki Koraks (imię to znaczy: kruk). Uczył swej sztuki, rzecz prosta, za pieniądze; gdy jednak zgłosił się doń uczeń szczególniej utalentowany, imieniem Tyzjasz, zgodził się uczyć go na kredyt z tem, aby otrzymać honorarjum swe wówczas, gdy Tyzjasz wygra swoją pierwszą sprawę. Tyzjasz wszakże, znęcony inną działalnością, nie kwapił się do prowadzenia spraw. Koraksowi sprzykrzyło się czekać, postanowił więc zażądać od ucznia ustalonego honorarjum przez sąd. Sędziowie się zebrali: „Możecie rozstrzygnąć sprawę tak lub inaczej, — oświadczył im Koraks — to, co mi się należy, w każdym razie Tyzjasz musi mi zapłacić. Jeśli powództwo moje uznacie za słuszne, zapłaci mi on zgodnie z waszym wyrokiem, Skoro zaś rozstrzygniecie rzecz na jego korzyść— to, znaczy, wygra on swoją pierwszą sprawę i będzie musiał zapłacić na mocy zawartej ze mną umowy.” — „Wcale nie — odpar|! Tyzjasz. — Skoro sędziowie twe żądanie odrzucą, to na mocy ich wyroku nic nie otrzymasz. Jeśli zaś rozstrzygną spór na twoją korzyść,— to, znaczy, ja przegralem swoją pierwszą sprawę, i wedle umowy z tobą, nie jestem obowiązany tobie nic płacić.” Sędziowie starali się rozeznać w tej skandalicznej sprawie między mistrzem a uczniem — ale napróżno. „Niegodnego kruka pisklę niegodne!” —krzyknęli z gniewem w stronę Tyzjasza i przepędzili obu.
Pisklę to dało wszakże początek żywotnej i wpływowej szkole, jak zobaczymy później: teraz zaś od prozy zwrócimy się ku poezji. W dzielnicy syrakuzańskiej z powodzeniem uprawiano pasterstwo; życie zaś pasterskie usposabia do lenistwa i wczasów, Chętnie i zręcznie grano na fujarce — trzoda sluchało tej gry, która strzegła przed niebezpieczeństwem zbłądzenia. Gra zaś na fujarce rodziła