Strona:PL Zieliński Grecja niepodległa.pdf/191

Ta strona została przepisana.

ciężkiej pracy. Jedno nie sprzeciwiało się drugiemu. Wiara była żywa, i sami bogowie, jak mniemano, z uśmiechem spoglądali na dobroduszne żarty.
A przecież dotychczas były to tylko żarty; Epicharm jednak niedarmo był uczniem Pitagorasa i Heraklita. Coprawda, zdarzało się, że żartował sobie także i z nich obu. Według nauki Heraklita, nie można dwakroć wchodzić w tę samą rzekę, gdyż po minucie rzeka już nie będzie ta sama; ale podobnie, jak rzeka, „wszystko płynie”, po niejakim więc czasie i człowiek nie jest już tym, kim był pierwej. Skorzystał z tego Epicharm; w komedji jego dłużnik uchyla się od zwrócenia pieniędzy wierzycielowi: o żadnym, powiada, długu ani wiem. „Ależ przed rokiem przecie pożyczyłeś odemnie tyle a tyle”. — „Otóż to właśnie, że nie ja; ja jestem teraz kim innym, a tamtego, który pożyczal od ciebie pieniędzy, już niema”. — Jest to, powtarzam, żart. Epicharm umiał przesycać swe komedje także i poważną mądrością, każąc bohaterom swoim rozprawiać o bardzo wysokich materjach. Śród widzów jego śmiech gasl odrazu, gdy między jednym żartem a drugim padało zdanie w rodzaju takich: „Widzi duch i duch też słyszy, ciałem człek jest gluchy, ślepy”. Albo — „Nie patrz, gdzie więcej, przyjacielu, twardy będzie twój los”, Albo (o nieboszczyku) — „Był skupieniem i rozpadł się; wszystko wrócilo, skąd przyszło. Ciało do ziemi, duch w górę. Co tu ważkiego? Nie”. Albo — „charakter jest dla ludzi dobrym duchem, dla innych złym duchem”. Albo — „Nie wymowy dar posiadasz, nie masz daru milczenia ty”. Albo — „Tylko za cenę trudu zyskujemy dobrodziejstwa bogów”. Albo — „Człowiek mądry powinien nie żałować, ale zapobiegać”. Sentencje takie mimowoli ryły się w pamięci widzów i żyły nawet wtenczas, gdy śmiech, wywołany żartami, utonął w niepamięci. One to zapewniły Epicharmowi miano mędrca. Wprawdzie mądrość jego zrazu nie wykraczała poza granice Sycylji, nawet gdy umarł — dożywszy lat dziewięćdziesięciu i napisawszy ogółem trzydzieści pięć komedyj. Ale oto, do Sycylji przyjechał wielki