Strona:PL Zieliński Grecja niepodległa.pdf/192

Ta strona została przepisana.

Platon, chciwie zapoznawał się tutaj z nauką pitagorejczyków — i natknął się na komedje Epicharma. Uderzyły go one swą glębią myśli; wziął je z sobą do Aten — i odtąd zna je świat kulturalny. Współobywatele zaś wystawili swemu najlepszemu poecie pomnik i wyrzeźbili na nim napis:

Jako gwiazd korowody zaćmiewa słońce promienne,
Jako zagłusza gwar strug morze łoskotem swych fal:
Mędrców tak innych przewyższył w zaszczytnem współzawodnictwie
Wieszcz Epicharm, co skroń wieńczył Syrakuz mu lud.

27. TEMISTOKLES I ARYSTYDES.

Dla wszystkich było rzeczą jasną, że zwycięstwo maratońskie tylko na czas pewien ocaliło Ateny i Helladę od pogromu perskiego: wróg był potężny i nie porzucał myśli o wznowieniu wyprawy z siłami znacznie większemi. W. czasie tych przygotowań król Darjusz umarł; syn jego, młody Kserkses, nie odrazu mógł jąć się wykonania ojca testamentu. Dzięki temu Hellenowie zyskali dziesięć lat wolnego oddechu, z których należało skorzystać jak najskuteczniej. W Atenach po upadku Miltjadesa największego wpływu zażywali dwaj mężowie stanu — Temistokles i Arystydes.
Obaj wyróżniali się wielkim umysłem, darem słowa i bezgraniczną miłością ojczyzny. W Temistoklesie przymioty te łączyły się z wybitną żądzą sławy: opowiadano, że po zwycięstwie maratońskiem on jeden śród Ateńczyków chodził posępny oraz niezadowolony, na zdziwione zaś pytania przyjaciół odpowiedział słowem, które miało zasłynąć w historji: „Wawrzyny Miltjadesa spędzają sen z moich powiek”. Ponadto był bardziej porywczy i pomysłowy od swego współzawodnika; zato Arystydes cieszył się zasłużoną sławą nieskazitelnej prawości był żywem sumieniem ówczesnych Aten.
Temistokles pierwszy zrozumiał, że, aby ocaleć, Ateny stać się muszą potęgą morską: konieczna była