Strona:PL Zieliński Grecja niepodległa.pdf/234

Ta strona została przepisana.

wzrastającej i malejącej wysokości. Były oczywiście, dwa frontony: wschodni przedstawiał narodziny Pallady, zachodni — jej spór z Posydonem o władztwo nad krajem. Tak, było się na co zapatrzeć pielgrzymowi, nawet wtenczas, gdy były zamknięte olbrzymie drzwi miedziane, oddzielające nawę środkową od kolumnady; zato gdy drzwi otwierano, o całem pięknie zewnętrznem zapominało się w obliczu tego cudu, który patrzył na widza z wnętrza, pałając blaskiem złota i przepychem kości słoniowej. Była to mieszkanka świątyni, Atena Dziewica (Athena Parthenos) od której przydomka i cała świątynia otrzymała nazwę «dziewiczego pałacu» — Partenonu. Spokojnie i władczo stała bogini, znów w pełni uzbrojenia, wspierając się o swą potężną tarczę, ze stalą swą towarzyszką Nike (Zwycięstwo) na wyciągniętej prawicy: jej spojrzenie niezachwianie mknęło przed siebie, ponad tłum jej wyznawców; nieugiętość tkwi w tem spojrzeniu, nieugiętość w postawie — nieugiętość szczęścia Aten Peryklesowych.
„Lepsza jest zazdrość, mimo wszystko, niż politowanie” — śpiewał kiedyś Pindar: zazdrość osaczała króla rzeźbiarzy narodu greckiego, zazdrość jeszcze większa ścigała jego opiekuna Peryklesa, pragnąc tego niedostępnego przywódcę miasta dosięgnąć w osobie ukochanego przezeń artysty. Nie wiemy dokładnie, co stało się powodem lichego oskarżenia, jakie zgłoszono przeciw natchnionemu prorokowi Pallady. Być może, w jego pracowni rzeczywiście, bez jego wiedzy, dopuszczono się kradzieży kości słoniowej, za którą padła nań odpowiedzialność. Ale wtenczas Elejczycy przypomnieli sobie o twórcy ich Zeusa olimpijskiego: zaproszony przez nich Fidjasz przybył do nich i przeżył ostatni rok swego życia w ich łaskawej i spokojnej siedzibie.
Wszelako Partenon był, jakkolwiek głównem, przecież nie jedynem zadaniem Peryklesa w jego wielkiej pracy budownictwa; teraz, gdy stał on na wzgórzu, względy piękna i przepychu domagały się przeważnie, aby dano mu godny przedsionek. Tu ozdoby rzeźbiarskie były zbyteczne: można było calą budowę poruczyć samemu ar-