Strona:PL Zieliński Grecja niepodległa.pdf/237

Ta strona została przepisana.

nazwy Aten). Niesnaski chrześcijan ściągają burzę od wschodu, działa tureckie grzmią nad błękitnemi falami mórz greckich, — księstwo Franków w Atenach znika z oblicza ziemi, lecz Mahomet-Zdobywca, wstąpiwszy na Akropol, zostaje olśniony tem niewidzianem pięknem i nie pozwala nic burzyć. Wszystko pozostaje nietknięte, lecz Partenon znów zmienia wiarę, stając się meczetem muzułmańskim, i posępne wołanie muezzina zaczyna rozlegać się z wysokości dobudowanego doń minaretu. Namiestnik turecki osiada w Propilejach, gdzie przedtem zamieszkiwali książęta Franków, w domu zaś Erechteusza zakłada swój harem.
Tak upłynęły jeszcze dwa stulecia z górą. Lecz oto Ateny oblegli Wenecjanie; Turcy bronili się z Akropolu. Nie krępowali się oni w środkach obrony, i święty charakter meczetu nie ocalił Partenonu: urządzono w nim skład prochu. Oblegający krępowali się jeszcze mniej; bomba wenecka, przebiwszy dach, trafiła w ów skład, Rozległ się wybuch, cała środkowa część gmachu, zburzona wybuchem, pokryła gruzami swemi przylegly plac Akropolu.
Ten nieszczęsny wypadek zaszedł w roku 1687. Więcej niż dwadzieścia wieków upłynąć musiało, aby strącić twór Peryklesa i Fidjasza z wyżyny skały ateńskiej. Od tego czasu Partenon jest zwaliskiem, obie fasady jeszcze stoją, jakkolwiek pozbawione swych ozdób rzeźbiarskich, natomiast kolumnady podlużnych szeregów, rozwalone na obie strony, leżą obok siebie na ziemi, jak żołnierze na pobojowisku. Zato w tej ostatniej swej postaci Partenon, wolny od wszelkich wyznaniowych znamion, stał się świątynią piękna, jednako drogą dla wszystkich ludzi, jakabykolwiek była ich religia. I taką, wolno się spodziewać, świętością pozostanie on nazawsze.

31. SOFOKLES.

Po zwycięstwie pod Salaminą pierwszą potrzebą Ateńczyków było — uroczyste złożenie dziękczynienia bo-