Strona:PL Zieliński Grecja niepodległa.pdf/294

Ta strona została przepisana.

Kierownictwo sprawami ofiar należy do kapłanki — a więc, w naszym wypadku, do Ifigenji. Przed jej oblicze przyprowadzeni zostają obaj jeńcy. Polożenie przedstawia się tak samo, jak w «Jonie»: tam matka omal nie ginie z ręki syna, tu—brat z ręki siostry. W sposób niezmiernie subtelny i wzruszający i tutaj dochodzi do skutku odpoznanie; scena ta po wszystkie czasy nieciła zachwyt znawców sztuki. Lecz cóż dalej? Co za pożytek z tego, że Ifigenja odpoznała swego brata w Orestesie, skoro ona jest kapłanką, on zaś — jeńcem barbarzyńskich Taurów?
Eurypides w owym czasie upodobał sobie w pierwiastku dramatycznym, który później tragedja odstąpiła komedji — a mianowicie w intrydze; na nas intryga w tragedji działa w sposób wyziębiający, wskutek czego druga część «Ifigenji» mniej nas przejmuje, niż pierwsza. Król Taurów, jak przystoi barbarzyńcy, jest naturą prostacką i przesądną; lligenja potrafi go przekonać, że dla tajemniczych obrzędów musi ona koniecznie udać się z posągiem bogini i obiema ofiarami na brzeg morski; w ten sposób odplywają oni na tym samym okręcie, który przywiózł Orestesa z Piladem. Tak czy inaczej, bóg zostaje usprawiedliwiony: Orestes wedle jego wskazań popłynął do Taurydy po posąg jego siostry — i wraz z nim znalazł też siostrę własną, rzekomo zaginioną Ifigenję.
Ostatnie dwa lata życia spędził Eurypides na obczyźnie. Nie wiemy, w jakim stopniu zawody, doznane w kraju, wpłynęły na jego zamiar, aby kraj swój opuścić; lepiej znane nam są pobudki dodatnie, które kroki jego skierowały właśnie ku wybranej przystani. Był to dwór króla macedońskiego Archelaja. Zjednoczywszy pod swą silną władzą dzielnice królestwa, godny ten poprzednik Filipa staral się o to, aby szczepić w niem kulturę helleńską i w tym celu zapraszał do swej stolicy najwybitniejszych jej przedstawicieli; zaproszenie takie otrzymał i Eurypides. W ciągu dwóch lat nie mógł, oczywista, dokazać wielkich rzeczy, jednakowoż i tam