Strona:PL Zieliński Grecja niepodległa.pdf/352

Ta strona została przepisana.

mu wszyscy niezadowoleni z rządów Krytjasza i jego popleczników; niebawem powstało wojsko, z którem ruszył na Ateny. Wojsko trzydziestu tyranów uległo rozbiciu; sam Krytjasz poległ w boju, walcząc mężnie, Trazybul zaś zajął Ateny, przywracając demokrację. Sparta dobrotliwie przyjęła ten przewrót, zadowolona z tego, że Trazybul uznał hegemonję spartańską i ogłosił powszechną amnestję, zakazując jakichkolwiek prześladowań za pomoc, wyświadczoną strąconym tyranom.
W ogóle zaletami rządów Trazybula były umiarkowanie, uczciwość i nawet wspaniałomyślność; tem dziwniejszą jest rzeczą, że za jego czasów Ateny pociągnęły do odpowiedzialności, skazały i uśmierciły swego najuczciwszego i najsprawiedliwszego obywatela — Sokratesa (r. 399), jak to widzieliśmy wyżej.
Wogóle zaś położenie świata greckiego w początkach drugiej hegemonji spartańskiej przedstawiało się jak następuje:
Na Sycylji Egesta, która wywolała wyprawę ateńską przeciw Syrakuzom, po klęsce tej wyprawy, zwróciła się o pomoc do Kartaginy i cel swój osiągnęła. Kartagina chętnie ponowiła próbę, która nie udała się w r. 480, i podjęła na znużone oblężeniem Syrakuzy niszczycielską wyprawę. W tej ciężkiej godzinie ocaliła Syrakuzy dzielność jednego obywatela, Dyonizego. Objął on w swem mieście rządy tyrana, ale wzamian za to obronił je od naporu nieprzyjaciela, i nietylko obronił, ale uczynił je panem prawie całej Sycylji (oprócz zachodniego kąta, zajętego przez kolonje fenickie). Był to działacz państwowy, w rodzaju Lisandra — rozumny, stanowczy, lecz bez żadnych powciągów moralnych. Ojczyznę swą podźwignął bardzo wysoko, miłością wszakże nie cieszył się ani w niej, ani w innych grodach sycylijskich: nikomu nie ufał, posługując się dla bezpieczeństwa rozgalęzionym systemem szpiegostwa. Opowiadają, że gdy jeden z jego pochlebców, Damokles, wysławial jego szczęście, ten go zaprosił na obiad. Obiad był wspaniały, i Damokles czuł się zachwycony; nagle zauważył nad głową