Strona:PL Zieliński Grecja niepodległa.pdf/41

Ta strona została przepisana.
7. PIERWSZA WOJNA MESSEŃSKA
(743—724)

Pod wpływem praw Likurga wojowniczy duch Spartan wzmógł się, i ich spójnia wewnętrzna stężała; ale zapobiec stopniowemu wzrostowi zaludnienia nie byli w możności. Nadziałów nie starczało; młodsi bracia, pozbawieni praw obywatelskich, warunkowanych nadziałem, popadali w nędzę i poniewierkę. Niejednokrotnie, polując w lasach Tajgetu, z zazdrością ze szczytów jego patrzyli na roztaczającą się po drugiej stronie bujną równinę messeńską, zamkniętą zlewa błękitną zatoką, z innych zaś stron łańcuchami gór, tonącą w zieleni oliwek, winogradów i morw. „Ziemia ta należałaby do nas — powiadali — gdyby Kresfontes nie przywłaszczył jej sobie losem oszukańczym”. W taki to sposób wraz z zaludnieniem rosła i zawistna niechęć do szczęśliwej sąsiadki. Znalazł się wreszcie i powód — jeden z nieuniknionych sporów pogranicznych — i wojsko spartańskie wkroczyło w kraj Messenji.
Stolicą Messenji był wówczas Steniklar, położony w środkowej dolinie Pamisu; lecz po szeregu niepomyślnych utarczek król messeński Eufajos z rodu Kresfontydów przekonał się, że na równinie jego zastępy nie sprostają naporowi żelaznych szyków spartańskich. Pozostawił pola swego królestwa nieprzyjacielowi i kazał całemu narodowi przesiedlić się z żonami i dziećmi na niedostępną górę ltomę, wznoszącą się pośrodku kraju.
Spartanie uważali cel swój za osiągnięty: właśnie o zdobycie równiny wszczęli byli wojnę. Ale sprawa inny wzięła obrót: zaledwie przybysze zdążyli zebrać plon z ziemi zawojowanej, natychmiast Messeńczycy