Strona:PL Zieliński Grecja niepodległa.pdf/54

Ta strona została przepisana.

nie wzbronił nam poprostu wyprawy na Tegeję? Dlaczego zwiódł nas dwuznaczną przepowiednią?” Lecz jeden ze starców odrzekł im: „Nie, bóg miał słuszność. Zaszczepił on w sercu naszem tę siłę, która uczy nas, co dobre jest, a co złe; jest to nasze sumienie. I grzechem jest prosić boga, aby błogosławił temu, co jest złe. Jeżeli zaś człowiek, mimo to, popełnia ów grzech, to bóg rzeczywiście popchnie go ku złej sprawie; jest to oszukanie, ale sprawiedliwe oszukanie. Posłuchajcie, co zdarzyło się w Sparcie, gdy dziad mój był jeszcze młody.
„Mieszkał śród nas mąż znany ze swej sprawiedliwości, imieniem Glaukos, syn Epikidesa. Przybył doń razu pewnego nieznajomy człowiek z Miletu, co jest w Jonji, i rzekł: «Glauku, sława twej sprawiedliwości dotarła i do nas, do Jonji; a ponieważ u nas w kraju panuje niepokój, i wciąż toczymy walki z tubylcami, u was zaś jest wszystko spokojnie, postanowiłem uczynić rzecz następującą. Połowę swego majątku zamieniłem na pieniądze i proszę, abyś przyjął je na przechowanie dla moich spadkobierców. Ażebyś zaś poznał, kto będzie moim spadkobiercą, zrobimy tak: oto deseczka, chwyć ją za jeden koniec, ja zaś chwycę za drugi, i złamiemy ją. Zachowaj swoją połowę; ten zaś, kto przyniesie ci drugą, i ty poznasz ją po zlamaniu, będzie właśnie moim spadkobiercą».
„Glaukos zgodził się; gość z Miletu odszedł, pozostawiwszy pieniądze. Uplynęło wiele lat. Glaukos zdążył się podstarzeć, a spadkobierca się nie zjawiał. I zaczął Glaukos oswajać się z myślą, że pieniądze pozostaną u niego i uczynią go w naszej ubogiej Sparcie człowiekiem majętniejszym od królów i gerontów. Lecz oto razu pewnego wstąpiło doń dwóch młodzieńców i, okazując połowę deseczki, poprosiło o zwrot dziedziczonych pieniędzy. Zadrżał Glaukos: żal mu było rozstawać się ze świecącem złotem. Rzekł: Goście mileccy, tego, o czem mówicie, nie pomnę; powiadacie przecież sami, że było to dawno. — O, na miłość bogów, jęli błagać młodzieńcy, jesteśmy zrujnowani; nie pozostało nam nic oprócz tego