Strona:PL Zieliński Grecja niepodległa.pdf/95

Ta strona została przepisana.

kość wielkiej piramidy pod Memlisem starszy kapłan odrzekł, że nie wie, bo — tłumaczył — nie można dostać się na jej wierzchołek, — Tales oświadczył, że poto wcale na jej wierzchołek piąć się nie trzeba. I to powiedziawszy, utkwił swą laskę w piasku — pora zaś była wieczorna, i długi cień kładł się od laski na wschód. „W jakim stosunku ten cień — ciągnął — pozostaje do wiadomej nam wysokości laski, w takim i cień piramidy pozostaje do jej poszukiwanej wysokości”. Jestem pewny: przyjdzie czas, w którym Tales uznany będzie za założyciela fundamentów całej mądrości helleńskiej. A czyż trzeba dowodzić czystości i głębi jego zasad moralnych? Wszak pamiętacie, jak jednemu z nas, na pytanie, czy człowiek może przed bogami ukryć swe złe uczynki, odrzekł: nie może ukryć nawet i zamiarów; drugiemu zaś na pytanie, co jest rzeczą najtrudniejszą, odpowiedział: «poznać samego siebie». Odpowiedź ta zyskała pochwałę samego Apollina, i od tego czasu napis: «Poznaj samego siebie» — widnieje na murze jego świątyni w Delfach. Jestem przeto przekonany, że przez męża najmędrszego rozumiał on właśnie naszego Talesa.
Skierowano się do Talesa. Ten wszakże, usłyszawszy o co chodzi, pokiwał głową. „Nie, przyjaciele, odparł, nie mogę ja przypisać sobie zasługi najwyższej mądrości. Ja jestem obywatelem potężnego grodu, który szeroko włada siłą swego oręża i swych stosunków handlowych, i o ile we mnie jest mądrość, jest to mądrość raczej wasza, niż moja. Ale oto obok nas stoi nieduży grodek Priena, w nim zaś mieszka mąż mądry, o którym słyszeliście wszyscy — Bias: mąż, który wszystko zawdzięcza tylko sobie; jego to uznać należy za najmędrszego.
Zmarszczyli brwi mieszkańcy Miletu, gdyż bardzo nie podobali się im sąsiedzi z Prieny, z którymi częste miewali zatargi graniczne. „Tak — odrzekł jeden — wiemy, że nawet królowie ubiegają się o jego znajomość. Niedawno król Egiptu Amazis spytał go: co ma czynić? jego sąsiad, król Etjopji, zaproponował mu błahą rzecz: