Strona:PL Zieliński Grecja niepodległa.pdf/97

Ta strona została przepisana.

— Tak, rzekł Tales, ale ja wiem o jeszcze lepszym czynie Biasa. Niegdyś był to człowiek bogaty, teraz jest ubogi, a wiecie dlaczego? Kilku Messeńczyków, związanych z nim prawem wzajemnej gościnności, wyprawiło swe córki-dzieweczki do krewnych w Messenie, ażeby ocalić je od spartańskiego jarzma. Okręt, który je wiózł, wpadł w ręce piratów, ci zaś przywieźli je tutaj, aby sprzedać je królowi Medów. Dowiedział się o tem Bias; dzieweczki wykupił z niewoli; wychował je we własnym domu, dał każdej posag i potem odesłał rodzicom, którzy podówczas zdążyli już przesiedlić się do Messeny. Oto dlaczego uważam go za najmędrszego: mądrzejsza bowiem od dowcipu jest sprawiedliwość, a od sprawiedliwości — dobroć!
Udali się tedy Miletczycy ze swym trójnogiem do Biasa, ale i on daru tego nie przyjął.
— Mężczyzna, rzekł, bez trudu może osiągnąć mądrość, jeśli ma oczy bystre i umysł pojętny; ale jeśli w ciasnych progach życia domowego dochodzi do mądrości kobieta, to jest to rzecz o wiele godniejsza podziwu. Czy słyszeliście o Eumetydzie, córce Kleobula, władcy w Lindzie na Rodosie— czyli, jak ją zazwyczaj z imienia ojca nazywamy — o Kleobulinie?
Posłowie uśmiechnęli się: — Któżby o niej nie słyszał? Wszak żadnej uczty nie uważamy za ucztę, jeśli podczas niej nie zadaje się gościom zagadek Kleobuliny.
— Tak, odrzekł Bias, układa je ona ze zdumiewającą zręcznością i zamyka w nich niemało głębokomyślności i piękna; lecz ja więcej w niej cenię to, że z bystrym rozumem politycznym łączy ona usposobienie łagodne i ludzkie. Jej ojca dawniej nienawidzili jego współobywatele; od tej zaś chwili, gdy ona, dorósłszy, poddała go swemu wpływowi, i on sam stał się łagodny i kochany, a nawet, dzięki niej pozyskał sławę mądrości. Jej to radzę oddać trójnóg.
Musieli Miletczycy przygotować okręt i z trójnogiem swym płynąć wązkiemi czeluściami śród wysp doryjskich do Rodosu i dążyć do Lindu; tam łatwo już znaleźli Kleo-