Strona:PL Zieliński Grecja niepodległa.pdf/99

Ta strona została przepisana.

Eubeą i Androsem, przez otwarte morze do Mitileny. Pittaka, wtenczas już siwego, zastali podczas uczty, którą raczył swych starych i nowych przyjaciół. Na miejscu zaszczytnem ujrzeli poetę Alceusza, także już osiwiałego. Pittak, uważnie rzeczy ich wysłuchawszy, odrzekł:
— Jeżeli Hellen wyróżnia się na gruncie mądrości, to w tem wielkiej zasługi niema. Alboż to mało mieliśmy śród siebie poetów, ukochanych przez Muzy, których utwory są nam źródłem natchnienia? Kto z was nie zna Homera, Hezjoda, Tyrteusza, Arjona... i Alceusza? — dodał, przyjaźnie spoglądając na swego sąsiada. — A prawodawcy? Ja zaslynąlem jako twórca ustawodawstwa w swej ojczyźnie Mitilenie; ale przecie i przede mną żyli Likurg w Sparcie, Zaleukos w Lokrach italskich, Charondas w Katanji sycylijskiej: im to zawdzięczam wszystko najlepsze z pośród tego, co mi się powiodło. Nie, powtarzam: dla Hellena zasługi wielkiej w tem niema. Lecz jeśli barbarzyńca, dzikus uczuje poryw wewnętrzny ku mądrości i ładowi prawnemu, jeśli oduczy on rodaków swych od ich okrutnych obyczajów i oświeci ich światłem ludzkości — to dzieło takie bywa w całości jego zasługą, albo raczej jawnem zrządzeniem laski bożej. Idźcie-ż, drodzy przyjaciele, i oddajcie słynny odtąd trójnóg Scycie Anacharsisowi. Wzrósłszy w domu ojca swego, księcia Gnura, wpośród nieokiełznanej samowoli i niepowściągnionego pijaństwa, postanowił on wydźwignąć swą ojczyznę scytyjską z topieli barbarzyństwa, w której grążyła się przed nim. Jako podróżnik niestrudzony, zewsząd gromadził on wiedzę pożyteczną dla rodaków. Zapoznaąc się z jego czynami, człowiek doznaje olśnienia, wspominając, że są one dziełem jednego życia, na domiar jeszcze będącego w rozkwicie. W prowadził on już w swym kraju użycie kola garncarskiego, kowalskiego miecha i budownictwo okrętów. Wyobraźmy sobie, że dalsze jego zamiary osiągną takież powodzenie, a zobaczymy, że wywyższy on swoją Scytję, że ją wyniesie, jeśli można się tak wyrazić, z niebytu w byt. Tak, przyjaciele, idźcie do niego!