Strona:PL Zieliński Gustaw - Manuela. Opowiadanie starego weterana z kampanii napoleońskiej w Hiszpanii.pdf/29

Ta strona została przepisana.

ciężko, bo mam mało ludzi. Ale jak mi dodasz z ośmiu swoich zuchów, to odpędzę całą tę hołotę hiszpańską. Pośpiesz jednak na pomoc mojemu dowódcy, bo on tam zapewne w cięższych ode mnie znajduje się opałach.
I wskazał ręką na schody.
Nie tracąc czasu, z resztą moich żołnierzy wbiegłem po schodach, a następnie do komnat starożytnych, świadczących o dawnej zamożności. Na całej drodze widać było ślady zaciętej walki. Każde drzwi albo wysadzone, albo wyłamane, szyby i zwierciadła potłuczone, sprzęty w większej części powywracane, na podłodze kałuże krwi i sporo trupów Francuzów i Hiszpanów, pojedynczo lub po kilku razem leżących. Ciężko rannych bardzo niewielu, którzy przytłumione wydawali jęki. Walka bowiem była śmiertelna, bo na blizką metę. Wszystko pogrążone w gęstym dymie, przez który zaledwie rozeznawać można było przedmioty.
Wtem dał się słyszeć huk kilku na raz wystrzałów. Przyśpieszyliśmy kroku i w szyku sformowanym, z nadstawionym bagnetem wkroczyliśmy na miejsce, które było w tej chwili teatrem toczącej się wałki.
Z początku nic nie widziałem, prócz dymu napełniającego komnatę; gdy się jednak oczy moje cokolwiek z tą atmosferą oswoiły, uderzył mnie widok następujący.
Była to dosyć obszerna, sypialna komnata, w której w ścianie, przeciwległej oknu, znajdowała się głęboka alkowa, zakryta jedwabną, ale już spłowiałą zasłoną. Przed tą zasłoną leżał starzec siwy, którego ruchy konwulsyjne świadczyły, że się pasował ze śmiercią. Odzież jego wskazywała, że należeć musiał do wyższej warstwy społeczeństwa. Nad ciałem starca stała młoda, wielkiej piękności kobieta, czarno ubrana, z włosami czarnymi, rozrzuconymi w nieładzie i czarną jedwabną koronkową